Archiwum październik 2004


paź 27 2004 *@*@*@*@*@*@*@*@*@*@*@*
Komentarze: 3

NIE NAWIDZE SZKOLY...NIE CIERPIE: chemi,matmy,fizyki  NIE LUBIE biologi NIE PRZEPADAM za geografia,....i czy to kogos rusza??czy ktorys z nauczycieli uczacych tych o to przedmiotow powie:rozumiem cie Justynko...nie kazdy jest do wszystkiego stworzony,to nie twoja wina ze dostalas taka ocene a nie inna i w ramach zrozumienia nie bede cie tak na mojej lekcji meczyc??Otoz odpowiedz brzmi:NIIiiiiieeeeeee oni maja to w dupie:( i tak musze sie meczyc z pieprzonymi scislymi przedmiotami...bleeeeehhhhhhhh

No ale nic.....z tym kumplem od mojego kolegi nic nie wyniklo...nie podszedl..moze sie wstydzi:> I don't know..ale pojawil sie nastepny obiekt plci przeciwnej:P Ów osobnik co prawda jest starszy o kilka latek..ale ja lubie starszych chlopcow;) problem w tym ze ja juz nic nie wiem...

W ogole ja juz sama siebie nie rozumiem...jestem dziwna:( Kiedy podoba mi sie jakis chlopak i on nie zwraca na mnie uwagi to sadze ze jest fajny,swietny itd a ja poprostu jak zwykle mam pecha i on nie odwzajemnia moich uczuc...ale gdy i on zacznie okazywac ze mu sie podobam to to mnie NATYCHMIASTOWO odrzuca..poprostu chlopak przestaje mi sie podobac!!Jak za pomoca czarodziejskiem rozdzki-czar pryska!Ale kiedy zaczyna mnie olewac to ZNOWU mi sie podoba!!To jest straszne:/

Tak samo jest z tym chlopakiem..kiedy dowiedzialam sie od kolezanki ze mu sie podobam i wzial od niej moj numer gg itd..to spoko,nawet b.sie cieszylam kiedy z nim rozmawialam i kiedy wszystko wskazywalo na tym ze mu sie podobam!dziwilam sie czemu sie nie wycofuje(jak to zwykle robie)..wkoncu cos sie popsulo..rzadziej do mnie pisal itd..wpadlam w dola..Doszlam do wniosku ze jest swietny i ze bardzo chcialabym z nim byc!ale jak wczoraj znowu wszytsko nabralo rozmachu i juz wyraznie mi pisal ze byloby swietnie gdybysmy razem byli i zaprosil na pizze..to zaczynam sie zastanawiac czy to ma sens ze pewnie chodzi mu o jedno,ze nawet mnie nie zna,ze pewnie bede go nudzila i rozczaruje sie na mnie...poprostu szukam dziury w calym!Zobaczymy jak to bedzie..przyjelam zaproszenie..jeszcze nie wiem kiedy sie wybierzemy na ta pizze ale chyba sie wybierzemy:>..

Tymczasem nasuwa mi sie pytanie:czy ja naprawde jestem az tak NIEDOJRZALA ze tak reaguje w podobnych sytuacjach czy co??:( bo ja juz nie wiem...

"Kobieta podobna jest do cienia. Jeśli ją ścigasz - ucieka, jeśli ty uciekasz - idzie za tobą."

TENNESSEE WILLIAMS

Skad ja to znam??!

PS:musze zmienic szablon!!

justysia* : :
paź 17 2004 *@*@*@*@*@*@*@*@*@*@*@*
Komentarze: 6

ulalala chyba pobilam swoj rekord w niepisaniu notek i powiem szczerze ze nie jestem z tego zadowolona..

Poprostu nie mam na to teraz czasu:/....jesli  przychodze po 8 lekcjach do domu to biore sie za wcinanie obiadu i lampie sie w ekran telewizora albo ide do kolezanki..do niczego innego nie jestem wtedy zdolna..nie chce mi sie pisac notek a o nauce nawet nie wspomne:P...len ze mnie i tyle!

Co do spotkania z chlopakiem z internetu..Ja wiem moje drogie ze jetsescie ciekawe jak to wszystko sie odbylo:)..ale nie chce o tym pisac bo:1.nie chcialabym zeby ON to przeczytal ,2.nie chce mi sie:P...Napisze tylko ze jest taki jaki mi sie wydawal..ale myslalam ze troche inaczej wyglada,tzn.mialam jego fotke ale troche inaczej na niej wygladal..nadal rozmawiamy na gg ale nic powazniejszego z tego chyba nie bedzie;]...W ogole ostatnio doszlam do wniosku ze boje sie czasami tutaj pisac!obawiam sie ze moglby to ktos znajomy przeczytac..np.z nowej klasy itd.a tego bym nie chciala:/

Wczoraj dowiedzialam sie od kolegi z klasy ze podobam sie jego kumplowi ktory zna mnie z widzenia(ale ja nie wiem kim on jest)...i poprosil go(mojego kolege z klasy) o to aby zadal mi kilka pytan typu czy mam chlopaka itd:>...ciekawe czy bedzie na tyle odwazny i sam do mnie jakos zagada..hehe:P

Od wczoraj kombinuje jak sie da zeby nie pojsc jutro do szkoly:> wiem ze nie ladnie tak robic..na poczatku roku szkolnego i na dodatek w nowej szkole ale...jutro mam fizyke,babka bedzie nas pytala a ja z fizyki jestem ZIELONA..kurde musze sobie zalatwic jakies korepetycje:/...a fakt faktem ze jestem juz przeziebiona(przeziebilam sie na wycieczce klasowej) i sprobuje namowic mame zebym zostala i 'doszla do siebie' zanim calkiem sie rozchoruje...coz moze sie uda:P..licze na moje umiejetnosci przekonywania i zdolnosci aktorskie..ktore mam nadzieje ze posiadam:P

 PS:juz od rana slucham maroon5 i musze przyznac ze maja kilka fajnych piosenek a wokalista przypomina mi troche mojego kolege:D

PS2:notka jak zwykle chaotyczna..ale jest i to jest najwazniejsze:D

justysia* : :