*@*@*@*@*@*@*@*@*@*@*@*@*@
Komentarze: 3
Kolejne swięto..spędzone przy talerzu z salatka i kawałkiem ciasta...a nie o to przecież chyba chodzi,prawda? dzień refleksji?możliwe...ale chyba przede wszystkim odpoczynku od codzienności....no cóż..
Tak sobie siedze...slucham Kochaj mnie-Perfectu(a jeszcze tak niedawno nie znosilam polskiej muzyki)..i przysluchuję się odglosom dochodzącym z pokoju...sprzeczka rodziców...pfff...to juz norma... Mam tylko nadzieje ze ja tak nie skoncze:( Co prawda sa chwile,kiedy jest dobrze...ale jak dla mnie,tych chwil jest zdecydowanie za malo...
A moze mam poprostu wygorowane zyczenia?moze poprostu taka jest szara rzeczywistosc?
Czy taka prawdziwa i trwala milosc jest naprawdfe jedynie na filmach?:(
Moze to naiwne..ale nadal jest we mnie iskierka nadziei....
Moze spotkanie tego 'wlasciwego' niekoniecznie graniczy z cudem...(?)
.............................
PS:jeszcze dokladnie miesiąc i stuknie mi siedemnastka;)
Wiesz kochana, we mnie tez jest zakorzeniona wiara w to, że taka prawdziwa, wieczna miłość istnieje i nie jest jedynie wytworem ludzkiej wyobraźni... Wiem, że nie zawsze będzie idealnie, ale nie zamierzam zwątpić w to, że można kochać do końca życia... A spotkanie właściwego mężczyzny nie graniczy z cudem, chociaż nie jest proste :). Zobaczysz, że w końcu na niego natrafisz :*.
Dodaj komentarz