Archiwum 01 listopada 2005


lis 01 2005 *@*@*@*@*@*@*@*@*@*@*@*@*@
Komentarze: 3

Kolejne swięto..spędzone przy talerzu z salatka i kawałkiem ciasta...a nie o to przecież chyba chodzi,prawda? dzień refleksji?możliwe...ale chyba przede wszystkim odpoczynku od codzienności....no cóż..

Tak sobie siedze...slucham Kochaj mnie-Perfectu(a jeszcze tak niedawno nie znosilam polskiej muzyki)..i przysluchuję się odglosom dochodzącym z pokoju...sprzeczka rodziców...pfff...to juz norma... Mam tylko nadzieje ze ja tak nie skoncze:( Co prawda sa chwile,kiedy jest dobrze...ale jak dla mnie,tych chwil jest zdecydowanie za malo...

A moze mam poprostu wygorowane zyczenia?moze poprostu taka jest szara  rzeczywistosc?

Czy taka prawdziwa i trwala milosc jest naprawdfe jedynie na filmach?:(

Moze to naiwne..ale nadal jest we mnie iskierka nadziei....

Moze spotkanie tego 'wlasciwego' niekoniecznie graniczy z cudem...(?)

.............................

PS:jeszcze dokladnie miesiąc i stuknie mi siedemnastka;)

justysia* : :