Archiwum sierpień 2004


sie 27 2004 *@*@*@*@*@*@*@*@*@*@*@*
Komentarze: 6

Wreszcie w domku...wreszcie przy swoim komputerku:P...przez ten caly czas kiedy bylam na wegrzech strasznie odzwyczailam sie od internetu itp..czuje sie tak jakbym co najmniej rok nie miala z nim do czynienia:P

Jak bylo na Wegrzech??...przyjemnie...zwlaszcza dla moich oczu:P...ach ci opaleni,skapo ubrani faceci:D:P...szkoda tylko ze wiekszosc z nich byla zajeta..ale i tak milo bylo popatrzec;)

Wiecej rozpisywac sie nie bede bo poprostu mi sie nie chce:P-tak..wiem..len ze mnie:P

---------------

Jutro mam sie spotkac z chlopakiem ktorego znam od ponad roku przez internet..musze przyznac ze troche sie denerwuje...Bo:1.co jesli bedzie dretwo..i nie bedzie o czym gadac?:>,2.co jesli w rzeczywistosci okaze sie strasznym palantem??,3.co jesli mu sie nie spodobam?:P,4.itd..itd...

dodam ze nie umawiam sie przez neta..no ale skoro znamy sie ponad rok to glupio mi bylo sie nie zgodzic..zreszta wypadaloby sie w koncu spotkac twarza w twarz..prawda?:D                                                                                         PS:boli mnie brzuch/zoladek...po co ja sie opychalam tymi pistacjami??:(

justysia* : :
sie 14 2004 *@*@*@*@*@*@*@*@*@*@*@*
Komentarze: 6

Ja jestem jakas inna...jutro rano(punkt 5:30)mam siedziec gotowa do okolo 8 godzinnej podrozy na Wegry a ja nadal nie jestem spakowana!!.... Beztrosko siedze sobie przy moim jakze zacnym komputerku wcinajac moja ulubiona czekolade z(calymi)orzechami...Gdybyscie widzialy teraz moj pokoj..istne pobojowisko!..jak wchodzic to jedynie na wslasna odpowiedzialnosc..niewiadomo co kryje sie za stertami ciuchow i smieci:P...Na samym srodku pokoju znalazlo sie jednak miejsce na kupke rzeczy do zabrania......Bedzie trzeba wymyslic sprytny sposob na przemycenie tego do samochodu-przypominam ze jade na wakacje z rodzicami....predzej by mnie wysmiali niz pozwolili TO wszystko zabrac ze soba...zwlaszzca ze pewnie polowa z tych rzeczy w ogole mi sie nie przyda...

A po powrocie?....a po powrocie czeka mnie wizyta u fryzjera:)......ii...dentysty:(((...(o Boze:( )

To chyba by bylo na tyle...do zobaczenia za okolo 2 tygodnie..lub troszke wczesniej...zyczcie mi MILEJ podrozy:))

justysia* : :
sie 03 2004 *@*@*@*@*@*@*@*@*@*@*@*
Komentarze: 7

No i wrocilam....czy tego chcecie czy nie;)....

a tak prawde mowiac..wrocilam juz w sobote wieczorem...

Na wsi bylo calkiem fajnie....moje obawy byly niepotrzebne;)...

bylam tam 12 dni z czego 10 dni bylismy w domu sami(wiec moglismy sobie rzadzic..i od rana nie musialam sluchac jakiegos katolickiego radia:P) bo babcia poszla na do szpitala z powodu kamieni na woreczku zolciowym:/

chociaz juz sie lepiej czuje..potrzebuje ciaglej kontroli..tam nie mialby kto sie nia opiekowac wiec.....przywiezlismy ja do naszego domu-zostanie u nas chyba do wiosny..;]

---------------

spotkalam sie dzisiaj z dziewczynami-odswiezylysmy kontakty;)...ciesze sie ze tak sie stalo...zalowalabym gdyby nasza znajomosc sie calkiem rozpadla..wiec bede pilnowala by sie tak nie stalo;)

Ciagle latam to tu to tam dlatego przez kilka najblizszych dni nie bede miala chyba czasu na pisanie notek i komentowania waszych:((...tyle sie teraz dzieje:)..

Heh musze sie tez pochwalic ze niedawno zawarlam znajomosc miedzynarodowa przez neta:P....przez ok.1:30 godziny rozmawialam z 19letnim rosjaninem;)-po angielsku ofkors;)...(gadalibysmy pewnie dluzej gdyby nie to ze rano musial wstac:/..a u nich jest teraz 01:55-czyli o 2 godziny do przodu;)...I musze przyznac ze swietnie sie rozmawialo-dla mnie jak i dla niego;)....napisal ze ma nadzieje iz jutro tez pogadamy..hehe:P...Nadal nie wiem co sprawia ze az tak mnie kreca ale-nie ma to jak obcokrajowcy:)...szkoda tylko ze nie mozemy porozmawiac 'na zywo' twarza w twarz bo byl naprawde fajny:)...

juz koncze..bye:)

justysia* : :